Thinspiracje

Thinspiracje

wtorek, 18 sierpnia 2015

Wymiotowanie - porady

Hejka motyle })i({
Dzisiaj trochę o wymiotowaniu.
Jak to zrobić?  Owszem jest kilka sposobów na wywoływanie wymiotow, ale to już bardzo indywidualna sprawa jak na nie reagujecie. Niektórzy mają wręcz natychmiastowy odruch wymioty,  niektórzy muszą się trochę pomeczyc, a jeszcze inni w ogóle nie odczuwają skutków działania. Jeżeli chodzi o mnie, to jestem z tych osób,  które muszą się troszkę pomeczyc.
Sposoby na wymiotowanie.
Jak już mówiłam jest ich kilka.
1. Pierwszy sposób i chyba najbardziej znany,  to wpychanie dwóch palców do gardła. BŁĄD. Jeżeli chcecie wymiotować,  to wepchnijcie 3 palce,  skutki są o wiele lepsze. Do tego dochodzi ruszanie tymi palcami na przemian,  jeżdżenie nimi delikatnie po podniebieniu, lub dociskanie jezyka do dołu.
2. Drugi sposób, to wpychanie końca szczoteczki do zębów jak najgłębiej w gardło, jak dla mnie trochę słaby  sposób,  ale jeżeli u was się sprawdza to zazdroszczę,  bo zabawa w palce jest trochę obrzydliwa.
3. Trojeczka to wszelkiego rodzaju środki wymiotne, lub jedzenie gorzkich,  czy picie słonych rzeczy na odruch wymioty. Jak wszyscy wiemy,  specjalne tabletki nie łatwo dostać,  wiec większość z nas,  sięga po domowe sposoby takie jak np. Picie szklanki wody z solą. Tak to pomaga,  ale nie zwymiotujecie. To zwiększa odruch wymioty, podczas działania palcami, lub szczoteczka. Czyli po prostu łatwiej jest dzięki temu  zwymiotowac domowymi sposobami. Dużo osób w Internecie,  też podaje,  ze zwymiotujecie od polknięcia jednej łyżeczki proszku do pieczenia. BZDURA!!!.  Nie dajcie się na to nabrać,  ja to robilam i jak próbowałam to połknąłc, miałam wrażenie ze mi gardło wypala,  zaczęłam się krztusic,  dlawic i na poczekaniu wypilam około pół litra wody. Potem siedziałam godzinę w pokoju i ryczalam z bulu,  bo nawet sliny nie mogłam przelykac,  a to jest 3 razy większy bul od przelykania podczas anginy + przez chwilę też nie mogłam mówić . Także stanowczo nie polecam,  nie zwymiotujecie tym,  co najwyżej to tylko uszkodzicie sobie gardło.
4. Czwarty punkt,  to nie sprawdzony przezemnie sposób, czyli wpychanie sobie woreczka plastikowego do gardła.  Czyli takie jakby połykanie go, ale trzymanie za koniec, a potem wyciąganie,  Jeżeli ktoś próbował to dajcie znać w komentarzu jakie są skutki.
Do tych wszystkich punktów należy dodać,  ze jeżeli wiecie że to co chcecie zjeść ma wylądować w toalecie, to popijajcie dużą ilością wody, ponieważ ona wtedy rozrzedzi ten pokarm i łatwiej będzie go zwrócić. Po wymiotowaniu, polecam wypić kubek ciepłej herbaty, która złagodzi podrażnienia gardła.
Jeżeli chodzi o samo wymiotowanie,  to róbcie to jak najrzadziej bo wiążą się z tym nie przyjemne skutki, takie jak zdarte gardło, czy psucie się zębów.
Z mojej strony to by było na tyle,  mam nadzieję,  ze pomoglam, a wieczorem pojawi się rozdział O przebiegu mojego 5 dnia z aną także do wieczora motylki })i({ ❤

18 komentarzy:

  1. Wreszcie jakiś normalny poradnik ♥ Te jebane sposoby z onetu niczym nie dorównują twoim <3 O proszku do pieczenia słyszałam,ale nie wiedziałam ,że takie są skutki. Współczuję ci. Jeśli rzeczywiście to jest jeszcze gorsze od anginy to musiałaś przechodzić piekło ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeny dziękuję, naprawdę się cieszę że ci się podoba ❤

      Usuń
  2. Ja dzisiaj wymiotowałam ... Szczerze to jest to najgorsza i najohydniejsza rzecz, ale pomaga po prostu pozbyć się jedzenia. Ja już się tak wyćwiczyłam że wymiotuję od razu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    bardzo przydatny post, sama przechodziłam przez te sposoby i tak jak opisujesz niektóre nie działają, ale pierwszy raz słyszę o tym woreczku, ale chyba nie będę próbować ;-;

    ~ http://idealization-vogue.blogspot.com/
    Zapraszam, Dalia :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak nie polecam, cieszę się ze ci się podoba xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zamiast woreczka mialam lekko napompowanego balona i wkladalam go sobie do gradla. Efekty super tylko trzeba mocno trzymac za końcówkę aby nie polknac balona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie wróciłam do any po małej przerwie i trafiłam na twojego bloga, jeśli chodzi o wymiotowanie to starałam się tego unikać do samego końca, no ale cóż w końcu trzeba się nauczyć. naprawdę mi pomogłaś i zastanawiam się czy jeszcze tu bywasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. cześć wam, zaglądam tu co jakiś czas xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, ja zaczynam po raz drugi, ważę jakieś 52 kilo a dwa miesiące temu było 36 :( tak wiem jestem beznadziejna, dzisiaj miałam już 3 napad od tygodnia, zmotywujcie mnie proszę bo nie zapinam się w spodnie które były na mnie za duże 😭😭

      Usuń
    2. Hej, chętnie rozpocznę tą przygodę.. chętnie z kimś komu brakuje otuchy :) moj mejl : beata.forsa@interia.pl
      Napisz, może razem pójdzie sprawniej :)

      Usuń
    3. Tez bym chciała chociaż osiągnąć te 52 kg raz w życiu :(

      Usuń
  8. Palenie papierosów. PS czarne na samym początku dusisz się i chce ci się wymiotować. Jeśli nie jesteś początkowym palaczem i zapalisz 3 papierosy na raz i dołorzysz do tego jakikolwiek ruch. Najlepiej cardio będzie chciało Ci się żygać jak nic. Do tego dochodzi też kręcenie się w głowie ale szybko mija więc powodzenia. Pal tylko jak miałaś napad głodu i naprawdę musisz zwymiotować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Idę próbować wymiotować, bo mialam napad i zjadłam dużo słodyczy i mam teraz wyrzuty sumienia. Piszcie do mnie na ig-_bezsilnosc

    OdpowiedzUsuń