Hej :*
Dzisiaj post dodaje trochę szybko, ponieważ jak sama nazwa wskazuje, wracam dziś do Polski....
Czy się ciesze? Chyba tak, ale jak pomyślę, ze za 8 dni będę siedziała w ławce w piepszonej budzie, to mam ochotę się powiesić...
Dzisiaj zjadłam śniadanie o wartości 150 kcal. Na całe szczęście po moim wczorajszym napadzie, wszystko wróciło do normy i nie mam już najmniejszej ochoty na jedzenie. Jak tak sobie myślę, to z dnia na dzień czuje do jakiegokolwiek jedzenia wstręt i obrzydzenie...
Coraz wiecej rysuje, czytam i zaczelam o wiele wiele bardziej o siebie dbac, w zwiazku z czym nawet nie mysle o głodzie z czego jestem mega zadowolona :'). Dzisiaj poraz kolejny musiałam wymagać się z obiadu, który składał się z rosołu... Ponieważ jedliśmy wszyscy wspólnie, nie było mowy o wylaniu zupy do garnka, więc pod stołem trzymałam kubek do, którego wszystko wyplowalam udając, ze piję...
Nie mam zamiaru już dzisiaj nic jeść, do Polski będę jechała od 16. 30 do rana także jedyne co zabieram do autokaru to termos z herbatą, wodę i poduszkę ... Zrobiłam sobie Play listy z moimi ulubionymi piosenkami na telefonie i wzięłam kilka książek , więc myślę, ze jakoś dam radę do rana :').
Do jutra motylki <3 })i({
Na tym blogu, znajdziecie opis mojej przygody z pro-ana, mam nadzieję, że nie tylko ja mam zamiar w najbliższym czasie stać się motylkiem. Zachęcam do czytania mojej przygody, A także do przeżycia jej razem ze mną ~ Anonimek })i{(
Thinspiracje

niedziela, 23 sierpnia 2015
Day 10 - Wyjazd
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej. Widzę, że bardzo dobrze sobie radzisz. Ja niestety nie mogłabym w taki sposób udawać, że jem, bo rodzice wszystko by zauważyli, oni już tacy są :/ I wiedzą, że mam problemy z zaakceptowaniem siebie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://heroinesse.blogspot.com/
Na pewno wpadnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Hejka,
OdpowiedzUsuńmiłej podróży powrotnej ;) rozumiem Cie, też mnie załamuje myśl o szkole, ale trzeba wykorzystać ostatnie dni jak najlepiej. Ładny wynik, ja dzisiaj zjadłam na śniadanie 147 kcal, więc podobnie :D Organizm teraz dostarczył sobie tego co potrzebował i się uspokoił.
Ryzykowne posunięcie z tym kubkiem, nic nie zauważyli?
~ http://idealization-vogue.blogspot.com/
Na, całe szczęście nie... ale ledwo ledwo...
UsuńPozdrawiam :*
Wow, podziwiam : o
Usuń